Nieudana peregrynacja na Furkot z wyjściem na Szerokie Siodło
17 września 2006 wyjazd na Zamagurze i Cestą Svobody aż do Szczyrbskiego w dwa samochody – dusz męskich 8, niewieścich 1. Deszcz, zakrycie Tatr Wysokich, halny. Powrót. Żdżar, nie pada. Decyzja: Tatry Bielskie!
Z parkingu przy szosie 8 - osobową ekipą w dół do Bielańskiego Potoku, od ujścia Ryglowego Potoku (opłata) w górę Monkowej Doliny znakowaną ścieżką dydaktyczną, bardzo stromo na wyższe jej partie (Odpocivadlo pri potoku - 1495 m n.p.m.) potem nieco łagodniej przez urozmaicone alpinaria – obok podstawowego w Bielskich wapienia pojawiają się tu wychodnie piaskowca i krzemienia, więc obok roślin wapieniolubnych pojawiają się inne, nawet kępy zupełnie tu egzotycznego situ skuciny.
W miarę zdobywania wysokości poprawa pogody i widoczności. Popas na Szerokim Siodle (1830 m n.p.m.) a nawet nieco wyżej. Znad przełęczy imponujący widok na zerwy Płaczliwej Skały i Hawrania w Bielskich (pod Głupim 3 stadka kozic) oraz teatrum chmur i szczytów Tatr Wysokich.
Osobliwość – w Wysokich halny: nad granią typowy rotor buksujących obłoków, a w ułożonych południkowo Tatrach Bielskich cicho.
Od czasu do czasu odsłonięcie perspektywy szczytów - od najbliższego Jagnięcego i za nim Kieżmarskich, Wideł, Łomnicy (ze śniegiem) po Lodowy i bardziej zamglony masyw Gerlachu i Szeroka – nomen omen - Jaworzyńska i stożek Świnicy w oddali.
Rozdzielenie ekspedycji – połowa schodzi przez Przełęcz p. Kopą w Koperszady i Jaworową, a z powodu braku otwartego piwa w Jaworzynie nawet do Podspadów; pozostali, w tym obaj kierownicy automobilów - odtąd zwani Grupą Wschodnią - tą samą drogą; dalsza permanentna obserwacja świata roślin i zwierząt.
Sumując podejścia, Grupa Wschodnia pokonała ok. 1200 m w pionie, co stanowi więcej niż na okoliczność ewentualnego wyjścia na Furkot z wyjazdem na Solisko.
Po osiągnięciu parkingu pod Żdżarską Przełęczą udano się już z użyciem sprzętu kołowego na poszukiwanie spieszonej Grupy Doliny Jaworowej, a po jej szczęśliwym odnalezieniu, na poszukiwanie piwa, co jednak udało się po wielu trudach dopiero na ziemi ojczystej.
Zb. S.