Polica (1369)na nartach, 26.02.2005 r.

 

Trasa:
- 8.30 Sidzina Dom Dziecka - start, podejście szlakiem zielonym
-10.50 Hala Krupowa (ta właściwa, na stokach Okrąglicy, z szałasem)
- 11.22 Hala Kucałowa, zwana też Krupową (drogowskaz nad schroniskiem)
- 12.55 Polica
- 14.30 Schronisko tzw. na Hali Krupowej
- Hala Krupowa - za nią opuściliśmy szlak zielony odbijając w prawo wzdłuż drogi przetartej ratrakiem albo skuterem śnieżnym, po drodze nowe, nieznane nauce polany, miejscami też fragmenty bukowego starodrzewu.
- 17.45 Sidzina Wielka Polana
- 18.45 Sidzina Dom Dziecka – samochód

 

Opis:
Śnieg u góry wspaniały, na dole twardy beton i co gorsza stromo. Powrót nieco inną trasą, tak że musieliśmy jakie 3-4 km przejść po asfalcie.

Wyjście na Policę bardzo dogodne, przez wspaniały „oczadziały” las świerkowy. Widoki były bardzo ograniczone , kilkustopniowy mróz bez wiatru. Mieliśmy pewne problemy z upewnieniem się, gdzie jest szczyt Policy - znajduje się tam mały metalowy krzyż, a nieco poniżej, po S (?) stronie drogowskazy.

Śniegu było - sądząc po zasypanych drogowskazach - przynajmniej 1,5 m. Nie licząc schroniska, gdzie było trochę ludzi (gdy wychodziliśmy nadciągała jakaś wycieczka szkolna) , spotkaliśmy na szlaku tylko dwóch turystów w rejonie Policy - młodą niewiastę na rakietach śnieżnych i jakiegoś zapadającego się w śniegu twardziela z ciężkim plecakiem.

W Schronisku na Sidzińskich Pasionkach (zwanym oficjalnie Schroniskiem na Hali Krupowej) zjedliśmy godny polecenia żurek - z wkładkami: ziemniaczaną, jajeczną, kiełbasianą i boczkową. Do tego dość pieprzne pierogi ruskie, które przepiliśmy piwem „Żywiec”.

Na Hali Krupowej (tej właściwej) ćwiczyliśmy telemark w parze, trzymając w poprzek kijki. Darek nieźle kręci na MOICH nartach.

Poniżej Hali Krupowej, z uwagi na trudne warunki (stromo, dość gęsty las iglasty, coraz twardszy śnieg im dalej w dół) upadałem rekordową ilość razy. Nawet Darek raz wylądował w krzakach, pomagałem mu się wygramolić , bo się narty poplątały... Z uwagi na stromiznę tylko miejscami jechaliśmy ratrakowym szlakiem, przeważnie zjeżdżaliśmy w zakosy lasem albo polanami.

BS